Myślę, że nikomu, kto ma jakikolwiek związek ze wspinaniem, tej greckiej wyspy przedstawiać nie trzeba. Pomarańczowe, wapienne przewisy, najeżone stalaktytami, tufami i kalafiorami obrosły już legendą we wspinaczkowym świecie i wizyta tam należy już niejako do dobrego tonu. Ja sam odwiedziłem wyspę już po raz drugi i choć okres letni nie należy do optymalnych do wspinania (jak i do fotografowania) to jednak lekka, morska bryza – meltemi – oraz wybieranie ocienionych sektorów sprawiało, że warun był całkiem przyzwoity. Niestety, wszechobecna lampa nieco pokrzyżowała mi (bardzo przed wyjazdem ambitne) plany fotograficzne, ponieważ zaplanowane i wyobrażone kadry wspinaczy w promieniach zachodzącego słońca okazały się niemożliwe do wykonania z kilku powodów, poczynając od całkowitej niechęci do podchodzenia pod skały w słońcu, po kategoryczną odmowę modeli odnośnie wspinania w ekspozycji (nawet zachodzącego) słońca. Zresztą ja sam też nie wyobrażałem sobie podwieszania się i małpowania w takich warunkach. Skutkiem tego jest tylko kilka klatek, zrobionych oczywiście w zacienionym sektorze Secret Garden, bohaterem których jest Piotr Doktor Karaś na Chien Jaune 7b+ i jego córka Natalia na Frapogallo 6c. Pewną rekompensatą za brak warunków do fotografii wspinaczkowej były przepiękne, nadmorskie zachody słońca, co zaowocowało moimi pierwszymi próbami z fotografią pejzażową i “memłaniem” wody za pomocą filtrów ND. Tutaj oczywistym wyborem był widok na Telendos, bodaj najbardziej charakterystyczny i niejako sam się narzucający dla każdego, kto odwiedza Kalymnos. Zapraszam: